Chodzi o mogiły jakie znajdują się w lesie przy pieszym trakcie, który biegnie z dzielnicy fabrycznej do FŁT. Od wielu lat w okolicach dni Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego palone są tam znicze. Ale czy w bezimiennych grobach ktoś leży, a jeżeli tak to kto?
Miejsce to jest dobrze znane mieszkańcom dzielnicy fabrycznej. To tędy przez wiele lat do pracy chodzili pracownicy fabryki. Tuż obok asfaltowej ścieżki w lesie jest kilka ziemnych mogił. Ich zagadkę próbuje rozwikłać Społeczny Opiekun Zabytków dr Dominik Szulc.
- Z przeprowadzonej przeze mnie kwerendy archiwalnej wynika, że jeszcze w 1965 r. w tym miejscu znajdował się tylko 1 pochówek nieznanego partyzanta poległego w 1943 r. Pozostałe pochówki miały pojawić się w tym miejscu dopiero w kolejnych latach, ale nie jednocześnie i najpóźniej do ok. 1990 r. Kogo zatem pochowano w 3 z 4 widocznych dziś mogił? - zastanawia się kraśnicki historyk.
To pytanie stawiało sobie przez lata wielu mieszkańców Kraśnika Fabrycznego przed listopadowymi świętami przychodząc i paląc znicze. Głównie byli to uczniowie przyprowadzani przez nauczycieli pobliskich szkół. Tak zresztą zostało w niektórych przypadkach do dziś.
Teraz w wyjaśnianie tajemnicy tych mogił włącza się lubelski Instytut Pamięci Narodowej.
- W odpowiedzi na moje pismo w końca lipca br. i zawarte w nim informacje 9 września br. oddziałowe Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie podjęło czynności sprawdzające w sprawie 4 anonimowych mogił zlokalizowanych w lesie w Kraśnik przy ul. Urzędowskiej, w pobliżu jej skrzyżowania z ul. Fabryczną - informował na swoim profilu na Facebooku Społeczny Opiekun Zabytków.
Wysłaliśmy do IPN zapytanie jakie w tej sprawie planowane są działania i kiedy będzie można poznać efekty tych prac. Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.