Damian Szymański po meczu w Łęcznej z ekipą kraśnickiego MUKS-u. Foto MUKSW sobotę zachęcaliśmy kraśnickich kibiców piłkarskich żeby, jeśli nie chcą albo nie mają możliwości obejrzeć meczów na świeżym powietrzu, zasiedli przed telewizorami i zobaczyli starcie lidera i wicelidera piłkarskiej I ligi Górnika Łęczna i GKS-u Bełchatów. Pretekstem do tego mógł być na pewno występ w nim kraśniczanina, wychowanka MUKS-u Kraśnik, Damiana Szymańskiego. "Szycha" gra w barwach bełchtowskiego zespołu. Spora grupa kraśniczan oglądała go jednak nie w TV, a bezpośrednio w Łęcznej.
Damian zaprezentował się w meczu bardzo dobrze. Przerywał ataki rywali, dobrze rozgrywał piłkę, strzelał na bramkę Górnika. Widać było, że zadomowił się w pierwszym składzie GKS-u Bełchatów, dobrze rozumie się z kolegami i mimo młodego wieku stanowi pewny element zespołu. Mecz zakończył się wygraną 2:0 dla jego drużyny.
Na stadionie w Łęcznej poczynania Szymańskiego obserwowała spora grupa kraśniczan. Byli wśród nich między innymi
uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 i młody piłkarski narybek szlifującej swoje futbolowe umiejętności w kraśnickim MUKS-ie. To w nim swoją piłkarską drogę rozpoczynał ?Szycha?.
Mecz, choć zakończył się przegraną Górnika Łęczna - naszej lubelskiej nadziei na powrót do Ekstraklasy, mógł się podobać. Niestety nie do końca sprawdzili się jego organizatorzy. Część kibiców zobaczyła dopiero drugą połowę spotkania. Wszystko przez ogromne kolejki przed kasami. Mimo iż można się było spodziewać, że zainteresowanie tym meczem będzie bardzo duże, to czynne były tylko 4 kasy, które na dodatek pracowały bardzo wolno. Duża część trybun była też zamknięta, by ?zacieśnić? kibiców po tej stronie, na którą skierowane były kamery.
Skrót meczu Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów, który transmitowała stacja Orange Sport, można zobaczyć klikając tutaj.
